So.. Widzę, że mimo wszystko jednak komuś zależy na kolejnych rozdziałach, więc no cóż.. Było 5 komentarzy, więc będzie rozdział :)
Mam nadzieję, że nie będę musiała się często uciekać do szantażu.
Widzę też, że są tu stali komentatorzy za co z całego serca dziękuję, szczególnie Shili, bo jej komentarze są po prostu szczerze. I dziękuję Ci też myszko, że się martwisz, już wszystko ze mną dobrze :*
Zauważyłam, że wyświetleń jest więcej, więc bardzo się cieszę XD
Przybyłych witam, nowych gorąco zapraszam ^^
Tak, jak już pisałam, rozdziały pojawiają się co tydzień, no chyba, że coś wypadnie, albo będzie jakieś wydarzenie :)
Ah no i obiecuję, że już niedługo rozdziały będą dłuższe :D
Zapraszam na niedawno założoną stronę na fb https://www.facebook.com/othersidedrarryff/
oraz na specjalnie założonego maila othersidedrarry@gmail.com
btw jak Wam się podoba nowy wygląd strony? Mnie bardzo ^^ Dziękuję cudownej Zuzi, że mi ją zaprojektowała.
A teraz już nie przedłużając, zapraszam na dziewiątkę.
enjoy, x
.--.--.--.--.--.
IX
Harry wbiegł po schodach do wieży. A zebrane tam osoby zmierzyły
go zmartwionym i wściekłym spojrzeniem.
-Jestem i żyję! Nie krzyczcie!
Obecni pokręcili tylko głowami z poirytowaniem i skierowali się na
błonia.
-I po cholerę ja tu wchodziłem?
Słowa Harry'ego rozluźniły atmosferę. Wszyscy się zaczęli z
niego śmiać, na co chłopak się naburmuszył i skierowali się nad
jezioro.
Harry siedział oparty o tors Cedrika i słuchał, co dziewczyny
zdążyły ustalić. Czuł jak szatyn bawi się jego włosami i nie
był zadowolony. Miał wrażenie, jakby robił coś złego, a
przecież nie robił. Westchnął głęboko, czym ściągnął na
siebie uwagę grupy.
-Po prostu twierdzę, że to nie ma sensu. Nie znajdziemy powodów.
Jestem zdania, że tylko Voldemort może je znać. A jego pytać
raczej nie będziemy.
I czy chcieli, czy nie chcieli, musieli się z nim zgodzić.
-Słuchajcie, zostawcie nas na chwilę samych. Muszę o czymś
porozmawiać z Cedrikiem.
Gdy jego przyjaciele opuścili ich, Harry wstał i spojrzał na
chłopaka.
-Nie możemy się dłużej spotykać.
Harry nie miał pojęcia, że grupka osób nie oddaliła się na
tyle, żeby nie słyszeć wypowiedzianych przed chwilą słów.
Diggory skinął głową i spojrzał na spokojną taflę jeziora. Nie
był zachwycony, ale przecież nie będzie trzymał Pottera na siłę,
tak? Z resztą, Cedrik wiedział, że Harry go nie kocha. Minęło
zbyt dużo czasu, by coś jeszcze mogło między nimi być. Ale
puchon wciąż się łudził. Błędnie, jak widać.
-Przepraszam.
-Nie przepraszaj, przecież nie byliśmy parą. Mogę tylko wiedzieć,
czemu?
-Poznałem kogoś.
Diggory uśmiechnął się nieco drwiąco.
-No to szczęścia.
Wybraniec skrzywił się, ale zrozumiał zachowanie chłopaka.
Podszedł i musnął jego policzek, a następnie zniknął za
przyjaciółmi.
Kiedy wrócili na błonia było już dość późno. Theodore jednak
chciał porozmawiać z Harrym o tym, co usłyszał w Zakazanym Lesie,
więc zgodnie stwierdzili, że pozostaną chwilę przed Hogwartem, a
potem gryfon skorzysta ze swojej peleryny, żeby wrócić do
dormitorium. Reszta jedynie przytaknęła, doskonale wiedząc, że
sprzeciwianie się nie da najmniejszych efektów.
Gdy już zostali sami, ślizgon popchnął delikatnie bruneta.
-Gadaj.
Potter był zdezorientowany.
-Co?
-Dobrze wiesz o czym mówię. Czemu zerwałeś z Diggorym?
Gryfon odepchnął się od drzewa, kierując się w stronę zamku.
Westchnął przeciągle, czując, że nie ma sensu unikać tematu, bo
Nott i tak się wszystkiego dowie. Prawdę powiedziawszy, nie chciał
nikomu mówić o randce z Malfoyem. To była jego sprawa, jednak ktoś
taki jak Theo i tak się dowie i tak. Więc czy mu się to podobało,
czy też nie, musiał powiedzieć przyjacielowi prawdę.
-Całowałem się z Malfoyem.
Mina ślizgona była warta całego majątku Harry'ego.
Ginny i Hermiona analizowały całe dzisiejsze spotkanie. Pierwszy
raz spotkali się z Cedrikiem bezpośrednio, ponieważ wcześniejsze
odwiedziny były tylko przekazywane przez Pottera, ewentualnie Chang.
Ale właściwie to nie o tym dziewczyny rozmawiały. Bardziej
interesował je fakt, że mogłoby się wydawać rozwijający się
związek (którego swoją drogą Harry strasznie się wypierał),
właśnie legł w gruzach, bo Potter najzwyczajniej w świecie rzucił
byłego puchona. Nie rozumiały tego. Jeszcze rano, ba, na kolacji!,
Harry był wręcz wniebowzięty na spotkanie z Diggorym, a potem, na
spotkaniu... Tak nagle... Nie wiedziały, co mogło się w stać w
tym krótkim odstępie czasu pomiędzy kolacją, a zebraniem na
wieży. Gryfonki chciały zapytać chłopaka gdzie zniknął, zaraz
po spotkaniu w lesie, ale Nott był szybszy. No i zapomniały.
Hermiona obiecała sobie, że porozmawia z brunetem najszybciej, jak
to tylko możliwe.
Dwójka chłopców stała pod drzwiami Wielkiej Sali. Patrzyli na
siebie, cicho chichocząc z paradoksu sytuacji.
-Żałuj, że nie widziałeś swojej miny.
-Ha ha. Skończ, Potter.
-Ouch, znowu po nazwisku?
Ślizgon uśmiechnął się zawadiacko i mrugnął do wybrańca.
-Wracając do tematu.. Teraz będziecie uroczymi kochankami?
Śmiech rozniósł się echem po pomieszczeniu.
-Błagam Cię..
-No co?
-To Malfoy! On nie jest uroczy.
-Ojj nie jest.
Ponownie zachichotali.
Harry przeciągnął się, ziewając. Oparł się o ścianę.
-Ktoś tu jest zmęczony...
-Spieprzaj, Nott.
-A to niby ja mówię po nazwisku.
Potter przewrócił oczami.
-Chyba powinniśmy wracać do dormitoriów, śpioszku.
Theo oberwał w bok.
-Brutal. Zobaczymy się jutro?
-Hmm..
-Potter!
-Jasne, że tak- zaśmiał się gryfon. Nagle go coś tchnęło i
odbił się od ściany, obejmując ślizgona. Nott bardziej
niż chętnie odwzajemnił uścisk. Usłyszeli odgłos zbliżających
się kroków, ale zignorowali go. Chwila bliskości, której
doświadczyli była dla nich czymś nowym, ale zdecydowanie
przyjemnym.
-Do jutra, Potter-szepnął do ucha gryfona, owiewając je ciepłym
powietrzem.
W momencie, kiedy usta Theo spoczęły na policzku Harry'ego ze
schodów z szedł nie kto inny, jak Malfoy.
||wyimaginowana
OMG *.* No to się teraz zacznie. Ciekawe co Malfoy zrobi Theodorowi ):D Może jakiś mały pojedynek lub wyjątkowo przykre żarty... no jestem cholernie ciekawa :D Kurczę, ten rozdział jest świetny! Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Cennetyn Black :D
Oni się pozabijają ... :D
OdpowiedzUsuńO kurczaczek! Robi się ciekawie ^^
OdpowiedzUsuń