wtorek, 17 maja 2016

Rozdział 21

Rozdziały raczej teraz nie są zbyt ciekawe, głównie listy pomiędzy Nevillem i Ginny/ Draco i Theo.
Jednakże zachęcam do czytania :))
------------
XXI
Dumbledore był zły na siebie. Miał dopilnować, by złotemu chłopcu nie stała się krzywda, a tymczasem w radiu ogłoszono, że zaginął! Voldemort na pewno o tym słyszał. Uczniowie znali prawdę. Nie było sensu kłamać.
Profesor miał nadzieję, że Harry się odnajdzie.
Nadzieja matką głupich...

Cedrik czekał. Czekał aż ktoś sprostuje to wydarzenie. Aż ktoś zaprzeczy. Aż ktoś powie coś więcej niż jedno cholerne zdanie!
Czas mijał.
Nikt nie odwołał tych bredni.

Neville,
przepraszam, że wczoraj nie odpisałam.
Ale po prostu..
Zaczęłam pisać, kiedy usłyszałam hałas na dole. Zbiegłam więc szybko i zaczęłam piszczeć.
A potem.. Potem mocno ich przytuliłam. I uderzyłam każdego w głowę, krzycząc po nich. Byli strasznie zdziwieni, nie mieli pojęcia o co chodzi. Wyjaśniłam im wszystko, a oni byli jeszcze bardziej zaskoczeni...
Wiesz, bliźniaki to zawsze coś wymyślą...
Dlatego odpisuję dopiero teraz...
Przepraszam.
Ginny
PS Wciąż się martwię, choć jest już lepiej.”

Theo nie mógł się doczekać, aż wróci do Hogwartu. Musiał porozmawiać z Malfoyem. I Weasleyówną. Miał świadomość, że Harry'ego może tam nie być. Z resztą.. Na pewno go nie będzie. Od tamtej audycji wciąż powtarzano, że nie widziano go od tygodni, od kiedy wraz z przyjaciółmi opuścił zamek. Tak naprawdę to Theodore nie wiedział nawet kiedy zaginęli- bo jeśli już to wszyscy, nie tylko jego przyjaciel. Martwił się, cholernie się martwił. Ale co on mógł? Nic nie mógł. Postanowił więc napisać do Draco, bo doskonale wiedział, że ten jest na skraju załamania. Wiedział, że Draco upadał. I to coraz niżej. Nie tylko to widział, ale i słyszał rozmowę dyrektora z opiekunem ich domu. Snape wydawał się niewzruszony, jednak Nott doskonale wiedział, że się przejął. W końcu chodziło o Draco. Niestety nie wiedział, jak mu pomóc, a on owszem. Więc postanowił to wykorzystać.
Miał tylko nadzieję, że Malfoy spotka się z nim. I że Harry wróci.

Ginny,
już się martwiłem, ale odpisałaś.
Nic nie rozumiem z Twojego listu.. Możesz mi to wyjaśnić?
Neville”

Draco był niespokojny. Za trzy dni wraca do Hogwartu. Za kilka dni miał zobaczyć Harry'ego..
Ale Harry zniknął. Nie wiadomo gdzie był, ani czy żył.
Draco się martwił. Obawiał się, że jego ukochany nie żyje, że już nigdy nie zobaczy jego pięknych zielonych oczu. Że go stracił na zawsze. Że Harry go opuścił.
Draco był przerażony. Jego ojciec dziwnie się zachowywał. Wychodził wcześnie rano i wracał późno wieczorem. To nie wróżyło nic dobrego, Lucjusz coś knuł.
Draco był zawiedziony. Myślał, że Harry złamał tą cholerną niepewną obietnicę. Obietnicę, której nie mógł spełnić. Myślał, że to koniec. Że już nic dobrego się nie zdarzy.
Draco był smutny. Wszystko w co wierzył straciło sens. Ojciec prawdopodobnie szykował coś większego dla Voldemorta. Matka stała po jego stronie. Draco o niczym nie wiedział.
Draco był zdenerwowany. Bo wszystko wskazywało na to Harry przegrał.

Dumbledore chodził zdenerwowany po swoim gabinecie. Od kilku dni w radiu można było usłyszeć jedynie, że Harry wciąż się nie znalazł. Nikt go nie widział, nikt nie wie. Jego przyjaciele też zniknęli, a rodziny nie zastano. Wyglądało to tak, jakby wszyscy, którzy mieli jakiekolwiek informacje na temat chłopca zapadli się pod ziemię. Nie było żadnych dobrych wiadomości, a złych- przybywało.
Tego ranka do gabinetu dyrektora wszedł Severus z gazetą. Położył ją na biurku i stanął niedaleko, przyglądając się poczynaniom starca.
Dumbledore nigdy nie czytał tego szmatławca. Tym razem postanowił się przełamać i wziął artykuł do ręki, po chwili upuszczając na podłogę. Snape nie wydawał się być tym zdziwiony.
-Profesorze..
-Zostaw mnie samego, Severusie. I nigdy więcej nie pokazuj mi tego na oczy.
Mężczyzna skinął i wyszedł z pomieszczenia.
HARRY POTTER NIE ŻYJE?!
Niedawno w radiu można było usłyszeć, że wybraniec zaginął. Wczorajszego wieczoru dostaliśmy wiadomość, że złoty chłopiec nie żyje. Informator chciał być anonimowy, więc nie wiemy ile jest w tym prawdy. Wiemy, że złoty chłopiec zniknął jakiś czas temu i do tej pory wciąż się nie pojawił. Jego przyjaciół też nigdzie nie widziano, ich rodzina nie chce nas wpuścić, a nauczyciele Hogwartu odmawiają udzielenia komentarza. Mamy nadzieję, że Harry żyje i miewa się dobrze. W końcu ktoś musi powstrzymać tego, którego imienia nie wolno wymawiać...
Harry, gdziekolwiek jesteś, liczymy na Ciebie.
Rita Skeeter”
Staruszek spojrzał na wydanie Proroka i wymruczał zaklęcie. Artykuł stanął w ogniu.

Draco rzucił gazetę na stół. Nie miał zamiaru wierzyć w te brednie. Nie ważne, czy dał znak życia czy nie, on żyje! Draco był bardzo upartym chłopcem, więc jeśli coś sobie ubzdurał, ciężko było mu to wybić z głowy. Za to go kochali. Lub nienawidzili. Jak kto woli.
Zdenerwowany arystokrata złapał pergamin i wziął do ręki pióro.
Nott,
zgadzam się.
Będę czekał na moście po kolacji
D. M”
Cedrik wrzucił gazetę do wody i krzyknął, szarpiąc się za włosy. Upadł na kolana.
-Uspokój się. Nerwy nic nie pomogą.
Zabini położył dłoń na jego ramieniu i przycupnął obok.
-To nieprawda. Oni kłamią. Harry żyje. On żyje! Żyje..
Czarnoskóry skinął głową i spojrzał na spokojną taflę wody. Oczywiście, że Potter żyje. Nie może nie żyć. To Potter.

Neville,
przepraszam- znowu.
Nie pisałam od kilku dni, ale... Po prostu nie mogłam.
Oczywiście, już Ci wszystko wyjaśniam.
Otóż, zbiegłam na dół i..
I zaczęłam płakać.
Rodzice mnie uspokajali, choć sami nie byli na siłach.
Nie odpisywałam, bo cały czas z nimi byłam.
Przepraszam, wiem, że powinnam dać Ci znać, bo też się martwiłeś.
Ale.. Cholera, przepraszam. Znowu.
Wciąż nie wierzę..
A Prorok wypisuje głupoty. Nie wierz w to. Nie przyszli do nas ani razu.
Ale wciąż nie wiesz, o co mi chodzi..
Neville, oni żyją.
Ginny”
wyimaginowana
---
O ile ktoś to jeszcze czyta to mam pytanie. 
Kończyć to opowiadanie? Pisać dalej? 

2 komentarze: